"Ruski ekstrem" Najnowsza książka Borisa Reitschus

Ewa Stepnowska

W teatrze podczas „Jeziora Łabędziego” ktoś z całej siły krzyczy w słuchawkę swojej komórki. Kolega prosi byście go opluli i niecenzuralnie nazwymyślali. Taksówkarz w środku nocy odmawia dalszej jazdy bo przed samochodem przebiegł czarny kot. Strażak pyta co dostanie za ugaszenie pożaru waszego mieszkania. Sąsiadka rzuca zabójczym spojrzeniem za poranne „dzień dobry”. Mijane na parkingu samochody ociekają kurzą krwią. Ekstrem? Tak, i to ruski. Moskiewska norma. W swoich zabawnych felietonach opisuje go Boris Reitschuster, niemiecki dziennikarz mieszkający na stałe w Rosji, gdzie pod dostatkiem jest tylko niedostatku. Wiele lat zajęło mu nauczenie się zasad tamtejszego savoir – vivre’u. Już nie przepuszcza pieszych na ulicy, bez problemu wypija morze wódki, klnie nawet w najbłahszych sytuacjach, nie zdejmuje kąpielówek w saunie i płaci kilka dolarów ekstra za elegancki szew w szpitalu. Krótko mówiąc – przestał być niemieckim mięczakiem. Jego „Ruski ekstrem” to obowiązkowa instrukcja życia i przeżycia w Rosji. Lektura o troskach i radościach tamtejszego życia – błogosławieństwie bakszyszu i względności wszystkiego. Bo ruski ekstrem jest wtedy, gdy mimo wszystko się śmiejesz.
Boris Reitschuster – „Ruski ekstrem. Jak nauczyłem się kochać Moskwę”, wydawnictwo Carta Blanca, 2010

Autor prezentowanej książki będzie gościł w Warszawie w dniach 22-23 czerwca na zaproszenie wydawnictwa Carta Blanca. Po ciekawostki na temat autora i książki oraz dokładniejsze informacje na temat jego przyjazdu i spotkania z czytelnikami zapraszamy na stronę „Ruskiego ekstremu” na facebooku: